Transakcja (V)
Wszystkie jej pomysły
wzięły w łeb, gdy znalazła się przy stoliku, gdzie siedziały już trzy osoby. Po
pierwsze, cioteczka nie była wcale słodka. Była podstarzałą raszplą, o
haczykowatym nosie, świdrującym spojrzeniu i wyraźnie sztucznej szczęce.
Obwieszona precjozami, w eleganckiej garsonce Chanel, wbiła w nią zimny wzrok,
jednocześnie wykrzywiając usta. Jakby właśnie zjadła coś wyjątkowo
niesmacznego. Za to Eliza wyglądała jak marzenie. Była tak idealna, że
znakomite samopoczucie Izy błyskawicznie się ulotniło. Znów czuła się szarą
myszką, zasiadającą wśród rodziny lwów.
– To ona? –
Staruszka odezwała się skrzekliwym głosem. Widać było, że niewiele jej brakuje,
aby przenieść się na tamten świat.
– Tak – głos
Sebastiana był dziwnie opryskliwy, jakby wcale nie zamierzał nadskakiwać
upiornie bogatej ciotce. – I ma na imię Iza, nie zapomnij tego sklerotyczko –
dodał drwiąco.
– Bezczelny gad –
odgryzła mu się cioteczka. – Bo cię wydziedziczę, jak będziesz pyskował!
– Bo się popłaczę
z rozpaczy – warknął, po czym prawie siłą posadził Izę na jednym z krzeseł. –
Przestań krakać, bo dziewczyna się wystraszy.
– Wystraszyłaś
się? – Wyblakłe, świdrujące oczka spoczęły na Izie, która może nie czuła
strachu, ale za to osłupienie z pewnością. Te stosunki rodzinne to mieli ho ho!
– Czy chociaż raz
możecie zachowywać się normalnie? – odezwał się z rezygnacją Adam. – Jeden
wieczór, błagam!
Ciotka i Sebastian
zerknęli na siebie ze wstrętem. I wtedy Izę olśniło. Mimo wszystko, oni się
lubili! Staranie ukrywali tę swoją sympatię, pod szorstkimi słowami i
ocierającym się o chamstwo zachowaniem, ale lubili się. Może nawet podziwiali?
Nic dziwnego, bo charakterki zdaje się mieli podobne.
– No dobrze, panny
już poznałam. Chociaż zdaje mi się, że powinniście się zamienić – zrzędziła
ciotka. – Jestem Klara i tak macie się do mnie zwracać. Zrozumiano?
Iza tylko skinęła
głową. Sebastian miał rację, niech lepiej na nim spocznie ciężar konwersacji.
– Wy! – Ciotka
wskazała na Adama i Elizę. – Na zakochanych nie wyglądacie!
– Łączy nas seks,
firma i zamiłowanie do luksusu – Adam wzruszył ramionami. – Po cholerę nam
jeszcze jakaś burza hormonów, która skłania ludzi do irracjonalnych zachowań?
– Słusznie,
słusznie – Klara pokiwała z aprobatą głowa. – A wy? Dziewczyna wygląda, jakbyś
ją tu przywlekł siłą.
– Ślepa jesteś, co
ty tam możesz widzieć.
– Ja ślepa? Bo
cię…
– …wydziedziczę –
dokończył za nią znudzonym tonem Sebastian. – Wymyśl lepiej coś nowego, bo to
już zaczęło być żałosne.
– Dlaczego uważa
pani, że do siebie nie pasujemy? – spytała z ciekawością Iza.
– Gąska z ciebie.
On jest jak drapieżnik. Pożre cię w całości, nawet piór nie zostawi. I miałaś
mi mówić Klaro.
– Nikt mnie nie
pożre – oburzyła się dziewczyna. Była coraz bardziej wściekła, a coraz mniej
onieśmielona. – Poza tym jeśli nawet, to dopadnie go niezła niestrawność.
– No patrzcie! –
staruszka zmrużyła oczy. – A taka niepozorna się wydaje.
Jeśli chcesz przeczytać więcej, kliknij tutaj!
Też mi wymówka Adama! Zgodził się tylko dlatego, aby braciszek nie wyjechał. Coś tu jest nie tak!
OdpowiedzUsuńTeż mi wymówka! Zamienił się, żeby braciszek nie wyjechał... coś tutaj jest nie tak!
OdpowiedzUsuńTak czy siak mało, ale czekam z cierpliwością na kolejnął część. ;-)
OdpowiedzUsuńCiekawy koniec.
OdpowiedzUsuńCiekawie się robi ;-D
OdpowiedzUsuńMało i tak. :-(
OdpowiedzUsuńBłagam cię Aga dodaj może całość i po kłopocie :D
OdpowiedzUsuńJest super, tobie to chyba nigdy nie zabraknie pomysłów, gratuluję i zazdroszczę!
Super Babeczko super !!!!!!
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że kiedyś będzie kontynuacja! 😍
OdpowiedzUsuńNie głupi pomysł. :-D
UsuńMożesz Babeczko kiedyś się nad tym zastanowić bo to wcale nie jest głupi pomysł. ;>
UsuńA i większość by się na pewno ucieszyła.
A może zaczekacie, aż najpierw skończę? ;-D
UsuńA ile części przewidujesz?
UsuńWidzisz babeczko jak każdy z nas się wkrecił, nie powinno więc dziwić że chcemy więcej i więcej :D
UsuńPewnie 6-7 części będzie jak to w płatnych. ;-)
UsuńCzy będzie kiedyś trójkącik Iza, Adam i Sebastian? :-D
OdpowiedzUsuńBabeczko,
OdpowiedzUsuńkontynuuj to trochę dłużej, bardzo przyjemnie się czyta to opowiadanie. Wywołuje we mnie emocje, które powinno wywoływać. Nie jest kuriozalnie śmieszne, a to naprawdę wielki plus. Lubię twoje opowiadania, ale nasze poczucia humoru chyba nie interferują, bo zawsze gdy próbujesz wplątać zabawny wątek, ja łapię się za głowę.
Iza to bardzo przyjemna postać, jedyne co mnie zdenerwowało w tej części to :"Nic z tego nie rozumiem, jak to się mogło stać, że mnie podniecasz.". Dla mnie mogłoby się bez tego obejść, do niej akurat pasuje raczej wewnętrzna wymiana zdań.
K.
Powiem ci szczerze, że gdybym mogła te wszystkie teksty odłożyć na pół roku, potem na kolejne pół roku, to z pewnością znalazłoby się sporo rzeczy do poprawienia. Tak właśnie robię ze starymi tekstami publikowanymi na blogu, chociaż czytelnicy tego nie dostrzegają :-)
Usuń