tag:blogger.com,1999:blog-13420902053736535392024-03-06T03:20:23.242+01:00Babeczkarnia - opowiadania Blog literacki z pikantną szczyptą erotyzmu. Opowiadania autorskie o różnorodnej tematyce.Babeczkahttp://www.blogger.com/profile/04391010705308740725noreply@blogger.comBlogger441125tag:blogger.com,1999:blog-1342090205373653539.post-54417297831190856652017-08-10T08:51:00.000+02:002017-08-10T08:55:44.235+02:00ZAPRASZAM!!!
www.motylewnosie.pl
Jak klikniecie w link powyżej, wszystko będzie jasne :-)
Babeczkahttp://www.blogger.com/profile/04391010705308740725noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1342090205373653539.post-51320691374786167912017-07-28T15:35:00.004+02:002017-07-28T15:36:17.817+02:00Obcy (VI) - treść płatna, zakończenie
Część ostatnia. Na wakacje na razie nie pojechałam, bo miały być namioty, a pada i pada!
Link do całego opowiadania - kliknij tutaj!
Obcy (VI)
Ciemnoczerwoną smugę na
ścianie, tuż przy korytarzu, który prowadził do sypialni nich wszystkich.
Z sercem bijącym jak
oszalałe, podeszła bliżej i dotknęła plamy. Opuszki jej palców zabarwiły się na
Babeczkahttp://www.blogger.com/profile/04391010705308740725noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-1342090205373653539.post-47280723820362621922017-07-22T12:36:00.002+02:002017-07-22T12:36:47.944+02:00Obcy (V) - treść płatna Obcy (V)
Trzy dni. Tylko tyle, a
już nie mogła doczekać się powrotu. Nie umiała zapanować nad niepokojem, nad
dziwną niecierpliwością, która spalała ją od wewnątrz. Gdyby nie zabrzmiało to
absurdalnie, to powiedziałaby, że tęskniła. Czasami wręcz wydawało jej się, że
kątem oka dostrzega sylwetkę Kaleba, jego twarz, na której kładły się długie
cienie Babeczkahttp://www.blogger.com/profile/04391010705308740725noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-1342090205373653539.post-68109909704188948712017-07-19T12:19:00.001+02:002017-07-19T12:19:54.284+02:00Obcy (IV) - treść płatna
Moi drodzy! Jak zapowiedziałam kończę teraz Obcego i udam się na zasłużony odpoczynek. Mam nadzieję, że po powrocie sprawię Wam niespodziankę!
Poniższa część jest odrobinę krótsza niż zazwyczaj, ale nadrobimy to w kolejnej. Po prostu ze względu na rozwój akcji podzieliłam tekst w taki, a nie inny sposób.
Obcy (IV)
Zamknęła oczy,
Babeczkahttp://www.blogger.com/profile/04391010705308740725noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-1342090205373653539.post-71597678767763773242017-07-18T11:39:00.004+02:002017-07-18T11:40:20.973+02:00Ja, Baba! (XVI) - zakończenie
Czyli kończymy Babę. Potem Obcego. A później jadę na wakacje i odezwę się po powrocie :-)
Ja, Baba! (XVI)
Ginewra
Im dłużej o tym
myślałam, tym szybciej dochodziłam do wniosku, że wcale nie chcę wracać. Bo i
po co? Oficjalnie do męża, który mnie nie kochał i zdradzał na potęgę? Do
teściowej, która gdyby mogła, zamieniłaby mnie w przydrożny pył? No, Babeczkahttp://www.blogger.com/profile/04391010705308740725noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-1342090205373653539.post-31226423676193005022017-07-17T15:34:00.002+02:002017-07-17T15:35:33.938+02:00Ja, Baba! (XV)
Druga wisienka, a potem koniec.
Ja, Baba! (XV)
Lena
Kolejne dni mijały, a
ja jedyne co robiłam, to wałęsałam się bez celu. Lancelot nadal umykał chyłkiem
na mój widok, Mordred wyglądał jakby całkiem stracił zainteresowanie. Gwain
chyba znalazł sobie jakąś nadobną niewiastę, bo godzinami siedział, komponując
poematy i brzdąkając na jakimś instrumencie.Babeczkahttp://www.blogger.com/profile/04391010705308740725noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-1342090205373653539.post-71996762275727367122017-07-15T23:55:00.000+02:002017-07-16T00:27:54.981+02:00Obcy (III) - treść płatna
Sorry za pusty post. Właśnie dodawałam nowy, gdy Mały zaczął mi płakać i zamiast kliknąć zapisz kliknęłam opublikuj. Mój błąd :-)
Obcy (III)
– Czy przyjęłaś
przeprosiny? – spytał, dosiadając się do stołu, przy którym jadła śniadanie.
– Tak – odparła
krótko. – Chociaż jeden bukiet by wystarczył.
– Ten z czerwonych
Babeczkahttp://www.blogger.com/profile/04391010705308740725noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-1342090205373653539.post-25753529864286184762017-07-14T23:56:00.001+02:002017-07-14T23:56:33.699+02:00Ja, Baba! (XIV)
Zostały nam wisienki na torcie ;-)
Ginewra
Nie wróciliśmy do
gości. W zamian za to zabrał mnie do jednej z komnat znajdujących się na górze.
Kiedy weszliśmy, zamknął drzwi na klucz i obrócił się w moją stronę z błyskiem
w oczach.
– Na dole
orkiestra tak hałasuje, że nikt nie usłyszy twoich krzyków – powiedział ze
spokojem, podchodząc bliżej. Po czym ujął moją twarz w obie dłonie i Babeczkahttp://www.blogger.com/profile/04391010705308740725noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-1342090205373653539.post-23969755235299966002017-07-08T00:01:00.000+02:002017-07-08T00:01:09.533+02:00Obcy (II) - treść płatna Obcy (II)
Skuliła się pod kołdrą, patrząc w zamyśleniu w stronę okna. Zgodnie z zapowiedzią pogodynki, padało. Jednostajny szum deszczu sprawiał, że nie miała ochoty wstać, lecz przymknąć oczy i zostać w łóżku. Walczyła z poczuciem obowiązku jeszcze przez chwilę, po czym z ulgą przewróciła się na drugi bok, zakopując w pościeli. Świat się nie zawali, Babeczkahttp://www.blogger.com/profile/04391010705308740725noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-1342090205373653539.post-15378110867828744472017-07-07T23:42:00.001+02:002017-07-07T23:42:09.040+02:00Ja, Baba! (XIII)Nie, nie pomyliłam się, dziś znów Lena.
Ja, Baba! (XIII)
Lena
W końcu poznałam sławną
Morganę, matkę króla, przesiąkniętą złem do szpiku kości potężną czarodziejkę.
Przynajmniej tak ją przedstawiały wszelkie produkcje made in USA oraz większość
książek, które czytałam. Spodziewałam się oszałamiającej piękności lub
rozczochranego, naznaczonego złem Babeczkahttp://www.blogger.com/profile/04391010705308740725noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-1342090205373653539.post-19717908802208783332017-07-03T00:01:00.000+02:002017-07-03T00:01:20.755+02:00Obcy (I) - treść płatna
Dźwięk dzwonka natarczywie wwiercał się w uszy. Z irytacją oderwała się od czytania, tym większą, że właśnie dotarła do finałowej sceny. Połykając wzrokiem kolejne akapity, przebiegła długi, wąski korytarz, zatrzymując się tuż przed drzwiami. Dopiero tam zmuszona była na chwilę przerwać. Zerknęła w judasza, a potem zmarszczyła brwi. W końcu powoli otworzyła, zakładając uprzednio łańcuch. Przez Babeczkahttp://www.blogger.com/profile/04391010705308740725noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-1342090205373653539.post-37785131346061622192017-07-02T12:22:00.001+02:002017-07-02T12:22:39.255+02:00Ja, Baba! (XII)
Tylko słówko do komentarzy, które pojawiły się pod poprzednimi częściami. Moje drogie! To przecież oczywiste, że nie trzymam się realiów epoki! Przyznałam się do tego, gdzieś na samym początku, a poza tym chyba nie trudno to zauważyć ;-) No i sama Ginewra... Zależy od źródła, ale osobiście, na podstawie wielu przeczytanych tekstów, uważam że to była hipokrytka. Łbem waliła przed ołtarzem, a pozaBabeczkahttp://www.blogger.com/profile/04391010705308740725noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-1342090205373653539.post-71231826666851424862017-06-29T15:01:00.000+02:002017-06-30T21:49:00.651+02:00Transakcja (VIII) zakończenie - treść płatna
Zdaję sobie sprawę, że niektórzy chcieliby więcej, ale uważam, że to tylko zaszkodziłoby całości. Dlatego kończę w najbardziej odpowiednim momencie ;-)
Jeśli chcesz przeczytać całość, kliknij tutaj!
Transakcja (VIII)
Milczała, kiedy
luksusową limuzyną jechali do uroczego pałacyku. Sebastian również się nie
odzywał, zapatrzony w okno. Podczas Babeczkahttp://www.blogger.com/profile/04391010705308740725noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-1342090205373653539.post-11244501507394376472017-06-28T11:35:00.000+02:002017-06-28T11:35:00.508+02:00Ja, Baba! (XI)
Migrena, migrena... Ja ja kurwa tego nienawidzę! Przed pierwszą ciążą nękały mnie przypadłości skórne, innymi słowy pryszcze, po porodzie cera mi się zrobiła gładka, za to pojawiły się migreny. Już z dwojga złego wolałam pryszcze... ;-)
PS. Za chwilę ostatnia część Transakcji. Komentarze później, bo mam masę pracy z nową szatą bloga.
Ja, Babeczkahttp://www.blogger.com/profile/04391010705308740725noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-1342090205373653539.post-10210979662359760262017-06-26T18:00:00.000+02:002017-06-26T18:00:21.032+02:00Transakcja (VII) - treść płatnaJestem zaskoczona, bo dawno żadne opowiadanie, płatne czy bezpłatne nie wzbudziło tylu waszych emocji...
Transakcja (VII)
Poniedziałek i wtorek
upłynęły w miarę spokojnie. Sebastian nie dawał znaku życia, więc Iza nieco
ochłonęła. Z drugiej strony robiła wszystko, aby o nim nie myśleć. Tylko raz
pofolgowała swoim marzeniom, a zaraz potem Babeczkahttp://www.blogger.com/profile/04391010705308740725noreply@blogger.com20tag:blogger.com,1999:blog-1342090205373653539.post-26049633008606171712017-06-26T14:16:00.005+02:002017-06-26T14:16:36.712+02:00Ja, Baba! (X) Ja, Baba! (X)
Lena
W żadnym turnieju nie
wzięłam udziału. Po niespokojnej nocy byłam podenerwowana i poirytowana.
Wsiadłam więc na konia i chociaż udałam się w stronę placu pełnego kramów i
ludzi, ominęłam to całe zbiegowisko łukiem i wjechałam w las. Poszukałam sobie
ustronnego miejsca, gdzie zamierzałam to wszystko dobrze sobie przemyśleć.
Gwain Babeczkahttp://www.blogger.com/profile/04391010705308740725noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-1342090205373653539.post-55382897786784141802017-06-23T00:30:00.000+02:002017-06-23T00:30:00.510+02:00Transakcja (VI)
Tera będę Wam winna dwie baby pod rząd :-) Normalnie bym tak szybko nie dodawała płatnej, ale dawno nie miałam tylu komentarzy z prośbą o więcej.
Poza tym burza idzie, fajnie!
Transakcja (VI)
Najbardziej bała się
reakcji rodziny. Lecz przecież nie mogła ukrywać przed nimi faktu zamążpójścia.
Oczywiście, na samym początku rodzice się wzruszyli, Babeczkahttp://www.blogger.com/profile/04391010705308740725noreply@blogger.com23tag:blogger.com,1999:blog-1342090205373653539.post-58721644137721658442017-06-22T07:36:00.002+02:002017-06-22T07:36:58.271+02:00Ja, Baba! (IX)
Miało być zaraz po Transakcji, ale mi się Mały obudził i potem zasnęłam razem z nim :-)
Ja, Baba! (IX)
Ginewra
Omdlenie wytłumaczyłam
upałem oraz zmęczeniem. Całkiem jak za dawnych czasów. Nieznajomy zniknął,
zanim zdążyłam odzyskać przytomność, więc teraz siedziałam na stołku,
przeklinając własną głupotę.
– Proszę, woda.
Może faktycznie Babeczkahttp://www.blogger.com/profile/04391010705308740725noreply@blogger.com17tag:blogger.com,1999:blog-1342090205373653539.post-6172888245453753232017-06-21T23:47:00.000+02:002017-06-21T23:47:46.421+02:00Transakcja (V) Ponieważ wiele osób prosi o dalszy ciąg, dziś dodam dwa posty. Drugi będzie za chwilę z babą :-)
Transakcja (V)
Wszystkie jej pomysły
wzięły w łeb, gdy znalazła się przy stoliku, gdzie siedziały już trzy osoby. Po
pierwsze, cioteczka nie była wcale słodka. Była podstarzałą raszplą, o
haczykowatym nosie, świdrującym spojrzeniu i wyraźnie Babeczkahttp://www.blogger.com/profile/04391010705308740725noreply@blogger.com18tag:blogger.com,1999:blog-1342090205373653539.post-15138635003684489512017-06-20T00:01:00.000+02:002017-06-20T00:01:33.807+02:00Transakcja (IV) - treść płatna Transakcja (IV)
Co ja mam zrobić?
rozmyślała Iza, leżąc na kocu w cieniu ogromnego drzewa. Patrzyła jednocześnie
na niebo, którego czystego błękitu nie zakłóciła obecność ani jednego, choćby
najmniejszego obłoczka. Upał panował wściekły, ale ona nie zwracała na to
uwagi, pochłonięta własnymi myślami.
Pieniądze to nie
wszystko, ale taka kwota… Babeczkahttp://www.blogger.com/profile/04391010705308740725noreply@blogger.com23tag:blogger.com,1999:blog-1342090205373653539.post-61320620370449536052017-06-19T00:01:00.000+02:002017-06-19T00:01:09.801+02:00Ja, Baba! (VIII) Ja, Baba! (VIII)
Lena
Mordred wytłumaczył mi
wszystko bardzo szczegółowo. Na samym początku nie traktowałam jego słów
poważnie, nadal wierząc, że to sprawka mojej upiornej podświadomości. Lecz
kiedy wróciłam do komnaty i położyłam się na łóżku, pojawiły się wątpliwości. A
jeśli mówił prawdę? To, że jego matka była czarownicą, wiedział każdy na zamku.
Babeczkahttp://www.blogger.com/profile/04391010705308740725noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-1342090205373653539.post-36473036784849949072017-06-18T10:46:00.000+02:002017-06-18T10:46:31.636+02:00Transakcja (III) - treść płatna
Jutro Ja, Baba! i to nieco dłuższy kawałek, bo stwierdziłam, że skoro mam podział na Lenę i Ginewrę, to nie będę ich kwestii dodatkowo dzieliła.
Transakcja (III)
– Puść mnie,
proszę! – wyszeptała, jednocześnie naprężając ciało, podczas gdy jedna z
męskich dłoni wkradła się pod materiał spódniczki i z niecierpliwością
wędrowała dalej, ku Babeczkahttp://www.blogger.com/profile/04391010705308740725noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-1342090205373653539.post-49091586512207901842017-06-17T00:01:00.000+02:002017-06-17T00:01:00.176+02:00Transakcja (II) - treść płatna Transakcja (II)
Iza zerknęła na nią z
namysłem. W głosie koleżanki było tyle zawziętości, tyle złości, że nie podejrzewała,
aby tamta kłamała. A więc pan prezes to przystojny drań? Ciekawe, czy Inkę
bolało bardziej, to że przystojny, czy to że drań? Zresztą, co ją to
obchodziło? Była prawie na samym dole piramidy pracowniczej. Na dodatek na pół
etatu i Babeczkahttp://www.blogger.com/profile/04391010705308740725noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-1342090205373653539.post-54822939350850628482017-06-16T23:30:00.000+02:002017-06-16T23:30:34.626+02:00Ja, Baba! (VII) Ja, Baba! (VII)
Ginewra
Widok mojego szanownego
małżonka zaszokował mnie znacznie bardziej niż cuda i wspaniałości tego świata.
– Witaj Ginewro –
uśmiechnął się szeroko, chociaż chyba tylko ja dostrzegłam, ile w tym było obłudy.
Mateusz obejrzał się zdziwiony, potem zerknął na mnie.
– Witaj – odparłam
krótko.
– Znacie się?
– Babeczkahttp://www.blogger.com/profile/04391010705308740725noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1342090205373653539.post-70932725964577485532017-06-13T00:01:00.000+02:002017-06-13T00:40:31.346+02:00Transakcja (I) - treść płatna
Proszę Was o cierpliwość, jeśli chodzi o platformę, gdzie sprzedaję treści. Już wkrótce ruszy coś całkiem nowego i mam nadzieję, że wtedy będzie mniej problemów. Zresztą, to dotyczy także tekstów bezpłatnych czyli całego bloga.
Transakcja (I)
Tego dnia pech
prześladował ją od samego początku.
Najpierw z objęć
cudownego marzenia Babeczkahttp://www.blogger.com/profile/04391010705308740725noreply@blogger.com11